ROZDZIAŁ 1[]
(Krótkie wprowadzenie)
Minęło około 10 miesięcy odkąd wieść o tym że śluzaki pięciu żywiołów uratowały Slugterre rozniosła się poza eterowe jaskinie jednak to nieznaczy że złych ludzi ubyło. Wręcz przeciwnie-przybyło. Lecz mało kto zwraca na to uwagę.
R.1
W Slugterze był piękny poranek. Młoda dziewczyna imieniem Alex postanowiła pójść na spacer i nałapać śluzaków.
Co za piękny dzień-powiedziała do swojego zamrażacza Snowa
Jej śluzak pokiwał głową. Gdy dojechała do pustej pieczary zobaczyła że w mieście stoi pociąg.
Nigdy tędy nie jeździł-pomyślała-Może nowa stacja.
Miasto w pustej grocie leżało pod wysokim klifem. Rozejżała się i zobaczyła na wzgórzu coś dziwnego. Przyłożyła lornetkę do oczy i spostrzegła strzelca a mianowicie jakiegoś snajpera. Lufa jego długiego balustrady była wycelowanych w nią. Powoli załadowała swojego zamrażacza w snajpera jednak ten się odwrócił i zaczął celować w pociąg.
Muszę ich ostrzec-pomyślała
Pobiegła do pociągu i powiedział właścicielowi co przed chwilą widziała
Dziękuję-powiedział właściciel i krzyknął na swoich ludzi-Szybciej, ładować te skrzynie!
W tym momencie snajper wystrzelił śluzaka jednak tylko Alex to usłyszała ponieważ właściciel darł się na swoich ludzi. Śluzak zaczął transformować i zmienił się w dziwną szarą kule która przecięła połączenie między wagonami i potem wróciła do snajpera.
Właściciel wrzasnął-To zasadzka! Szybko! Ruszać!
Lokomotywa ruszyła zostawiając za sobą wagon towarowy.
Włączyć zasilanie awaryjne!-krzyczał właściciel pociągu
Snajper wystrzelił drugiego śluzaka który po chwili transformowł. Wyglądał jak wielka czarna plama na niebie. Nagle z nikąd zaczęła napływać gęsta czarna mgła. Alex nic nie widział jedynie słyszała krzyki i jakieś dziwne dźwięki. Nagle usłyszała strzał z blastera. Krzyki się nasiliły a potem wszystko ucichło. Mgła zniknęła tak samo szybko jak się pojawiła. Na ziemi leżało kilku nieprzytomnych ludzi do których zaraz podbiegli lekaże. Było dość późno i Alex pomyślała że czas wracać do domu bo zaraz się ściemni. Gdy wracała przez las zsiadła z mecha bo zobaczyła jakiegoś dziwnego śluzaka. Ktoś złapał ją za ramie...
R. 1(2)
(W tym samym czasie co R.1)
Nie Talon, ty nie idziesz-Powiedział Max
Śluzak popatrzył na niego smutnymi oczami
Nie, nie ma mowy-Powiedział chłopak-Zostajesz tu.
Max wsiadł na swojego mecha. Wziął trochę sprzętu z szafy i pojechał do Pustej Pieczary. Gdy dojechał zsiadł z mecha i wdrapał się na skalną pułkę. Dodał kilka żeczy do blastera i położył się czekając na pociąg. Nagle śluzak wyskoczył z plecaka.
Talon? Co ty tu robisz. Kazałem ci zostać!-powiedział Max
Śluzak popatrzył na niego.
No dobra, dobra-powiedział chłopak
Kilanaście minut później przyjechał pociąg. Max wycelował swoją snajperkę.
-Dobra Thrash, twoja kolej.
Nagle chłopak zobaczył jakąś dziewczynę na mechu. Przez chwilę patrzył na nią przez celownik. Ona załadowała jakiegoś śluzaka jednak Max się odwrócił. Z pociągu wyszli ludzie i zaczęli ładować jakieś skrzynie. Nagle do stojącego człowieka podbiegła ta dziewczyna i zaczęła coś mówić do stojącego człowieka. Tamten zaczął coś krzyczeć. Max wystrzelił załadowanego śluzaka i strzelił. Ten zaczął transformować i przepiłował połączenie między wagonami. Ludzie zaczęli wbiegać do wagonu.
-No dobra Talon, ładuj się, czas na strzał obrotowy.
Śluzak wskoczył do wnyki. Wnyka zaczęła się kręcić. Max wystrzelił śluzaka który lecąc kręcił się. Po transformacji zmienił się w coś co na tle nieba wyglądała jak czarna plama. Nagle naszła gęsta czarna mgła. Max założył jakieś gogle i zszedł na dół. Zaatakował kilku pracowników pociągu. Wziął skrzynie i wystrzelił pustą wnyke. Szybko wspiął się na klif i się ukrył. Po kilkunastu minutach załadował wszystko na miecha. Zobaczył że jacyś ludzie podążają za tamtą dziewczyną.
-Muszę jej pomóc chociaż mogła spartaczyć mi całą akcję
ROZDZIAŁ 2[]
Alex się obruciła i zobaczyła kilku mężczyzn. Jeden z nich powiedział
- Pójdziesz z nami
- Na początku śluzaki a teraz ludzie? - zapytał ktoś z tyłu
Wszyscy się odwrócili i zobaczyli chłopaka z blasterem w ręku. Jeden z mężczyzn powiedział
- Znów ty? Tym razem ci się nie uda bo nas jest czterech a ty jesteś jeden.
- Taki pewny siebie jesteś? - Spytał Max
Chłopak wystrzelił śluzaka który po transformacji zmienił się w dużą szarą kręcącą się kule. Śluzak przeleciał tuż obok mężczyzny a ten krzyknął
- Ha! Hybiłeś!
- Raczej nie - Powiedział Max
Mężczyźni odwrócili się a szara kóla leciał prosto na nich. Wyciągnęli blastery lecz śluzak wleciał w nie i je zniszczył.
- Nasze blastery! - Krzyknęli wszyscy naraz
Każdy z nich pobiegł w inną stronę.
- Dzięki, ale sama bym sobie z nimi poradziła - Powiedziała Alex
- Okej, to zawołam ich z powrotem - Powiedział Max lekko się śmiejąc - A przy okazji, jestem Max.
- A ja Alex - Powiedziała dziewczyna
Max na chwilę się schylił po czym podniósł swojego śluzaka. Śluzak był bardzo podobny do Threshera lecz miał więcej kolców.
Co to za śluzak? - Spytała Alex
Max pokręcił głową - To jest Tarshar.
- Chyba pomylił ci się z Thresherem
- Nic mi się nie pomyliło. - Powiedział Max - Widziałaś kiedyś tarcze pięciu żywiołów?
- Tak - odpowiedziała
- To ci coś pokarze, siadaj. - Powiedział Max poczym rozpalił ognisko ponieważ było już ciemno.
Chłopak odczepił coś od swojego blastera. Był to cholograficzny ekran. Na ekranie pokazała się tarcza pięciu żywiołów.
- Odkryłem to niedawno. Spróbowałem przybliżyć tarcze ale jest zablokowana jakimś kodem. Jednak udało mi się odkryć pierwsze dwie części tarczy. Pewnie jakiś błąd w mechaniźmie. Według tarczy pierwsza była tak zwana ,,forma"- śluzak mogący przybierać wszystkie kształty. Potem jakoś ,,forma" podzieliła się na światło i mrok. Ta tarcza pokazuje generacje śluzaków! Nie wiadomo ile było tych... - Nagle Max przestał mówić
- Co się stało? - Spytała Alex
- Ktoś tu jest. - Chłopak założył gogle na oczy- Nawet kilku. Tylko czemu oni po jakimś czasie od pojawienia się następnego znikają?
Nagle na ramię Maxa wskoczył Talon. Czarny duży śluzak o czterech łapkach z dużymi rogami.
- Czy to ghoul? - Spytała lekko wystraszona Alex
- Nie, to taki gatunek - OdpowiedIał Max
Max i Alex odwrócili głowy w bok bo usłyszeli coś lub kogoś a z mroku wyłoniły się dwa blastery.
ROZDZIAŁ 3[]
- Kim jesteś? -Spytał Max
Strzelec nic nie odpowiedział. Zrobił ruch blasterem by Max i Alex wstali.
- Talon, zrób nam zaciemnienie - Max szepnął
Zrobiło się tak ciemno że nikt nie widział ogniska. Max założył gogle. Ktoś złapał Alex za ramię.
- Załóż to - Powiedział Max dając jej coś do ręki
Alex założyła coś co okazało się goglami. Alex widziała tylko jakieś kolorowe plamy.
- Termowizja? - Spytała się siebie Alex - Tylko w kogo mam celować? Skoro jest tu 5 osób. Ale czemu niektórzy znikają po tym jak inni się pojawiają?
W tym momencie sygnatury cieplne zniknęły i została tylko jedna. Postać odskoczyła i w coś uderzyła. Alex zdięła gogle ponieważ zaczęło się przejaśniać. Alex zobaczyła Maxa i jakąś postać która leżała pod drzewem.
- Jak to jest że niebyło cię widać w termowizji? - Spytała się Alex
- Blokada termiczna - Odpowiedział Max - Poczekaj tu a ja przyniosę linę - dodał
Max po chwili przyszedł z liną i związał strzelca lerzącego pod drzewem.
- Masz jeden dodatkowy blaster - rzucił Alex blaster strzelca
- Dzięki - złapała blaster
- Talon, pilnuj go - Powiedział Max do swojego śluzaka
Max i Alex usiedli przy ognisku.
- Skąd jesteś - Spytał Max
- Ze szmaragdowego przejścia, z Końca - odpowiedziała
- Ciekawe - powiedział Max
- Czemu twój śluzak się tak krzywi? - Spytała Alex
Żeczywiście Talon zaczął się dziwnie zachowywać, jakby z czymś walczył.
- Nasz przyjaciel próbuje się przeteleportaować - powiedział Max i wstał
Strzelec pojawił się za Maxem i zabrał mu jeden z blasterów poczym szybko odskoczył i zładował Infernusa. Max i Alex wzięli do ręki blastery a tamten wyatrzelił. Max załadował Talona i strzelił. Na oczach wszystkich rozpętała się istne piekło, walka dwóch potęrznych śluzaków. Talon okazał się jednak silniejszy i zwalił przeciwnika na ziemię poczym wrócił do Maxa.
- Kim jesteś? - Krzyknął Max
- A kim wy jesteście? - Zapytał strzelec
- To dziewczyna - Szepnęła Alex
- Jej maska trochę tłumi dźwięk ale to na pewno dziewczyna - Powiedział Max
ROZDZIAŁ 4[]
- Może odłożymy broń i pogadamy jak cywilizowani ludzie. - Powiedziała Alex i przyczepiła broń do pasa
- To w sumie dobry pomysł - Powiedział Max i też przyczepił do pasa blaster - Pogadajmy. Czemu nas zaatakowałaś?
- Ja? Zaatakowałam was? - Spytała zdenerwowana dziewczyna - Wy mnie atakowaliście.
- Dobra, nie kłóćmy się bo do niczego nie dojdziemy. - Powiedziała Alex
Dziewczyna opuściła blaster i zdjęła maskę. Była to blondynka o niebieskich oczach i bladej skórze.
- Może pojedziemy gdzieś się schować bo zaraz będą tu posiłki - Powiedziała dziewczyna
- Czyje posiłki? - Spytała Alex
- Tych których twój towarzysz załatwił jednym śluzakiem - Odpowiedziała dziewczyna - Wsiadajmy na mechy! Wiem gdzie jechać.
Wszyscy wsiedli na mechy i pojechali za dziewczyną.
- Schowamy się w mojej kryjówce - Powiedziała blondynka
- Mam do ciebie kilka pytań. Kim jesteś? Dlaczego nam pomagasz? - Pytała Alex
- Jestem Aria, a po drugie nie dali byście rady z dwudziestoma żołnierzami. - Powiedziała dziewczyna
- Dalibyśmy radę, mamy Talona. - Powiedział Max pokazując swojego śluzak
Aria przez chwilę patrzyła się na Maxa poczym się znów odwróciła. - Jesteśmy - oznajmiła
Przed kryjówką stali jacyś ludzie w czerwonych goglach i czarnych strojach. Było ich dwunastu.
- Kim jesteście? - Krzyknęła Aria
- Wreszcie raczyłaś się tu pojawić. I widzę że przyprowadziłaś przyjaciół. Nasz szef przesyła pozdrowienia. - Powiedział jeden z żołnierzy
Żołnierze wyciągnęli blastery i załadowali śluzaki.
- Jest ich za dużo - Powiedziała Aria
- Mam pomysł - Powiedział Max - Tylko musicie mi zaufać.
Żołnierze zaczęli do nich strzelać lecz ci schowali się za skałe. Max narysował na ziemi koło i postawił przy nim swojego Fandango.
- Od Alex potrzebuje Gazzera, a od ciebie Ario Infernusa - Powiedział Max - Postawcie je w tym kole.
Alex postawiła swojego Gazzera w kole. Aria wyciągnęła rękę z infernusem na niej ale szybko ją cofnęła
- Jaką mam pewność że nie zrobisz jakiejś sztuczki i mi go nie zabierzesz? - Spytała niepewnie dziewczyna
- Pewności żadnej nie masz, musisz mi zaufać.
Arią położyła swojego Infernusa w kole. Max dołączył jakąś cześć do lufy blastera i załadował Talona. Chłopak wychylił się zza skały i wystrzelił. Nagle koło w ziemi wypełniło się energią a Gazzer i Infurnus zniknęły. Talon lecąc zostawiał za sobą czarną chmure z której wyleciały przetransformowane śluzaki które przed chwilą zniknęły. Talon powalił kilku żołnierzy. Gazzer Alex wytworzył pył a Infurnus Arii go podpalił przez co pozostali pouciekali.
- Możemy wejść - Oznajmiła Aria
Dziewczyna otworzyła drzwi swojej kryjówki i wszyscy weszli do środka.
- Mogę użyć twojego komputera? - Spytał Max
- Po co?
- Chce rozpracować mechanizm tarczy żywiłów.
- O czym ty mówisz?
Max wytłumaczył Arii o co chodzi z tarczą żywiołów a ona pozwoliła zkorzystać ze swojego komputera.
***
(PÓŹNIEJ TEGO SAMEGO DNIA)
- Max, długo ci to jeszcze zajmie? - Spytała Dziewczyna
- To może zająć dni, tygodnie lub nawet miesiące - Mówił nie przestając pisać na klawiaturze. Kliknął coś - Lub godziny.
- Wreszcie, co tam masz, pokaż - Krzyknęła Aria
ROZDZIAŁ 5[]
Na ekranie komputera pokazała się pięć śluzaków z czego jeden był skreślony.
- Więc którego szukamy najpierw? - Spytał zadowolony Max
- Poszukajmy żółtego! - Krzyknęła Alex
Max kliknął na żółtego śluzak i wyskoczył tekst
,,śluzak czasu. Ten śluzak odpowiedzialny jest za to by nic innego nie tknęło tego co prawdziwe.
Slugterze w jest terraportal
Ęgord ic eżaksw rete
Tam spocznij
Zamknij go
A próbę przejdziesz"
- Nie rozumiem - powiedziała Aria
- Ja nie rozumiem co trzeba zamknąć - Zdziwił się Max - A co ty myślisz Alex?
Alex milczała i wpatrywała się w ekran
- Już mam. To od tyłu trzeba czytać literami i słowami. - Wykrzyneła Alex - Słuchajcie: ,,Terraportal jest w Slugterze, eter wskaże ci drogę"
- Eterowe jaskinie! - Krzynęła Aria
Nagle pod komputerem coś się poruszyło a Aria szybkoto złapała.
- Pluskwa. Słyszeli wszystko o czym mówiliśmy
- Więc musimy znaleść tego śluzaka pierwsi - Powiedział Max
- To na co czekamy?
- A tak właściwie to kto nas szpiegował?
Aria żuciła urządzenie na ziemie i szybko zniszczyła.
- Nie wiem
- Tylko gdzie jechać? - Spytała Alex
- Wydaje mi się że chodzi tu o eterową jaskinię - Powiedział Max
- To bardzo daleko
Wszyscy wzięli co było trzeba, wsiedli na mech i pojechali.
- Fandango się nam przydadzą - Powiedział Max
- Po co? Przecież są bezużyteczne w walce - Spytała Alex
- Ich energia zawsze się przyda
Zatrzymali się w Trawiastej Jaskini by nałapać śluzaków. Max po dłuższej chwili znalazł Fandango.
- Chodźcie tu, chyba jakiś żadki śluzak - Zawołała Aria
Wszyscy zbiegli do Arii
- To chyba medyk - Powiedziała Alex - Ale jakiś dziwny
Śluzak się odwrócił. Był to medyk ale maił wyrostki na głowie, na rękach i na plecach.
- Hej mały, może chcesz dołączyć do nas? - Spytała Alex
Śluzak wskoczył jej na ramie i nagle nad ich głowami przeleciało kilka Ghuli
- Co to za ludzie do nas strzelają? - Zdziwił się Max
Niedaleko stał kilku ludzi z zakrytymi twarzami i kuszami na rękach. Alex załadowała Medyka i wystrzeliła go.
- Dajesz mały
Medyk udeżył w tamtych ludzi
C.D.N