Rozdział 1 Urodziny Eli'a
Perspektywa Eli'a
Wstałem i zeszłem na śniadanie, które zrobił tata.
Burpy siedział mi na ramieniu i ziewał.
Na stole była kartka:
Wszystkiego najlepszego z okazji 14 urodzin.
Jeden prezent jest w garażu to mecha-bestia, a drugi prezent siedzi ci na ramieniu.
Do zobaczenia jak wrócę, pamiętaj o umowie nie wychodź z kryjówki. Tata.
-To zostaliśmy sami Burp.
Odpowiedział mi w swoim języku i zaczął jeść swoje śniadanie.
-Co to było ?!-wystraszyłem się.
Do kryjówki wpadła zdyszana Lin.Ledwo powietrze łapała.
-Co ci jest,coś się stało ?
-Nie nic mi nie jest, a wszystkiego najlepszego z okazji 14 urodzin.
-Dzięki.
-Co dostałeś od taty ?
-Dostałem Burpy'ego i jego mecha-bestie.A twój tata pozwolił ci wyjść, co ?
-Yyy, nie.
-Extra,normalnie nie wierzę, że moja najlepsza i jedyna przyjaciółka nawiała z domu.
-Nie miałam innego wyboru jak krzyczy na mnie to Slugterra na tym cierpi, dobrze wiesz że jak sie denerwuję to cała kraina się trzęsie.
-Sorry, co masz w plecaku, bo chyba coś próbuję się wydostać ?
-Dziewczynki pokażcie się Eli'owi to mój najlepszy przyjaciel.
Z jej plecaka wskoczyły dwa śluzaki jeden pomarańczowy,a drugi niebieski.